poniedziałek, 29 września 2014

Orangina i Orangina Rouge

Wyobraźcie sobie, że jesteście fanami motoryzacji i całą młodość marzy wam się kupno jakiegoś ładnego, sportowego i mocnego samochodu. Gdy już udaje wam się kupić Chevroleta Camaro uważacie, że w życiu już lepszego nic się nie trafi. Jeździcie w nieświadomości całe lata, myśląc, że jest to Everest waszych motoryzacyjnych marzeń. Jednak przychodzi dzień kiedy wasz znajomy kupuje Chevroleta Corvette i daje się wam przejechać.

Całe postrzeganie spełnienia się w kontekście posiadania sportowego auta nagle lgnie w gruzach. Uświadamiacie sobie, że jednak jest coś ładniejszego, mocniejszego i bardziej sportowego od wozu, którym się poruszacie. Tak samo po wypiciu Oranginy każdemu fanowi Fanty lub Mirindy będzie towarzyszyło podobne uczucie jak w powyższym przykładzie. W tym wypadku Corvettą jest opisywany przeze mnie napój.
Oczywiście jeśli chodzi o wybrane przeze mnie porównanie, może być ono bardzo subiektywne, ale jedno jest pewne - Orangina niemal w każdym aspekcie bije na głowę Fantę. Dlaczego porównuję te dwa napoje? Ponieważ uważam, że oba docelowo miały być podobne, a Fanta przez wielu może być uznawana za klasyczny przykład gazowanego napoju o smaku pomarańczowym.

Tyle tytułem wstępu, a teraz przejdźmy do części nieco bardziej merytorycznej.

niedziela, 21 września 2014

Heej!

Witam, witam!

Wybaczcie przerwę w postowaniu, ale od piątku jestem ciągle w rozjazdach i nowy post pojawi się dopiero około następnego weekendu. Pomysłów jest cała masa, a na pierwszy front idzie Orangina od Schweppesa, którą postaram się zrecenzować w piątek.

Pozdrawiam! :)



środa, 17 września 2014

Leffe Vieille Cuvee

Gdybym bawił się w skojarzenia i miał dopasować browar do kraju, pierwszym, jaki kojarzy mi się z Belgią, jest Leffe. Z kilkuwiekową tradycją, łączącą ze sobą receptury średniowiecznych mnichów, wielowiekowe doświadczenie najlepszych piwowarów i nowoczesną recepturę, browar zyskał status kultowego i jednego z najbardziej liczących się na polu europejskiego birofilstwa

Słynne i rozpoznawalne butelki piw z Leffe coraz częściej można zauważyć na polskich półkach, nie tylko specjalistycznych sklepów, ale i sieciowych delikatesów. Postanowiłem spośród rodziny Leffe wybrać podobno najtrudniej dostępny produkt – „fioletowe” Leffe Vieille Cuvée

Belgian strong ale, bo taki styl reprezentuje Vieille Cuvee, charakteryzuje się, oprócz relatywnie dużej mocy, także sporym natężeniem aromatów, przy stosunkowo małej goryczce, sięgającej 50 IBU. Wiele obiecywałem sobie przed degustacją, jednak nie wszystko spełniło moje oczekiwania.

niedziela, 14 września 2014

Charlie’s natural soda: lemon, lime & mint / blackcurrant, acai & mint

W sklepach sieci Żabka coraz częściej pojawiają się oryginalne, niespotykane dotąd w Polsce napoje. Moją uwagę przykuły produkty z najnowszej oferty. Puszkowana Charlie’s natural soda to (według producenta) orzeźwiająca, gazowana woda z sokiem

Występuje w dwóch wariantach smakowych:  lemon, lime & mint oraz blackcurrant, acai & mint. Na półce sklepowej przyciąga uwagę wyrazistymi kolorami opakowań oraz głośnym hasłem „No fake stuff”. Postanowiłem przekonać się ile w tym prawdy i jak wypada na tle innych przedstawicieli gatunku.

czwartek, 11 września 2014

Rio-de-Mojito

Rio-de-Mojito to połączenie smaków limonki i mięty oraz soku jabłkowego i cytrynowego. Napój pochodzi z Ukrainy i jak sama nazwa wskazuje ma odzwierciedlać smak bezalkoholowego mojito.

Ciężko napisać coś o składzie, ponieważ cała puszka opisana jest w języku ukraińskim, a z naklejki polskiego importera możemy się dowiedzieć jedynie, że napój zawiera cukier i substancję słodzącą: syrop glukozowo-fruktozowy.

wtorek, 9 września 2014

Schwip Schwap - Cola + Orange

Witam na moim blogu!

   Na pierwszy ogień minirecenzja niemieckiego napoju, który jest połączeniem smaków coli i pomarańczy.   Zacznijmy od składu:
  • woda
  • cukier
  • koncentrat soku pomarańczowego
  • dwutlenek węgla
  • kwasek cytrynowy
  • ekstrakt pomarańczy
  • E150d czyli karmel amoniakalno-siarczynowy
  • aromat kawowy
Reasumując, jeśli chodzi o skład - nie ma tragedii, ale mogłoby być lepiej. Ilość cukru w 100g porównywalna z tradycyjną Coca-Colą (tutaj 9,9g, w Coli 10,6g)